niedziela, 26 stycznia 2014

If something can go good.....

Przedstawiam wyjątkową,pracowitą,wrażliwą,małomówną !!!-ewenement jeśli chodzi o kobietę- skrytą ale pilną i konsekwentna w tym co robi- Panią Basię.
Poznałyśmy się na kursie angielskiego z grasfiką komputerową.Tworzymy małą,zgraną grupkę.Ale to nie o nas.
Pani Basia ma szeroki wachlarz zainteresowań,zobaczycie sami.Gdy już kogoś pozna jest szczera,otwarta,życzliwa,choć pilnie obserwuje każdego.Waży słowa,co wypływa z jej natury....określiłabym tą niezwykła osobę jako nieśmiałą ale silną.
Co mówi o sobie?Bardzo krótko i zwięzle:

Zajmuję się termowizją zwierząt, osób i rzeczy. Można powiedzieć, że jestem termofotografem.Lubię imprezy,o tak,ale
ze wszystkich imprez świata najbardziej lubię ... końskie imprezy. W wolnym czasie trochę maluję i rysuję oczywiście konisie. 
Uwielbiam wszystkie zwierzęta, w szczególności jednak konie,dopiero teraz uczę się na nich jezdzić,rozumieć je,troszczyć się o nie .Są bardzo wdzięczne swym opiekunom.Wcześniej na pierwszym planie była rodzina,teraz....rodzina jest na swoim i są daleko więc -tęskniąc puszczam  wodze emocji rozpieszczając  swoje psy a myślami jestem w stadninie.Tak konie jak moje psiaki dają mi swoiste poczucie tego,czego brakuje w świecie: bezpieczeństwo i zaufanie.

To ciekawe spotkanie,pokazuje jak wielkie pokłady zainteresowań,ciepła i siły w nas drzemią.
Choć Pani Basia często jest poważna,zamyślona,mocno stąpa po ziemi i wbrew pozorom humor Jej naprawdę dopisuje.
Witamy Panią na blogu pasjonatek!


















6 komentarzy: