niedziela, 26 stycznia 2014

If something can go good.....

Przedstawiam wyjątkową,pracowitą,wrażliwą,małomówną !!!-ewenement jeśli chodzi o kobietę- skrytą ale pilną i konsekwentna w tym co robi- Panią Basię.
Poznałyśmy się na kursie angielskiego z grasfiką komputerową.Tworzymy małą,zgraną grupkę.Ale to nie o nas.
Pani Basia ma szeroki wachlarz zainteresowań,zobaczycie sami.Gdy już kogoś pozna jest szczera,otwarta,życzliwa,choć pilnie obserwuje każdego.Waży słowa,co wypływa z jej natury....określiłabym tą niezwykła osobę jako nieśmiałą ale silną.
Co mówi o sobie?Bardzo krótko i zwięzle:

Zajmuję się termowizją zwierząt, osób i rzeczy. Można powiedzieć, że jestem termofotografem.Lubię imprezy,o tak,ale
ze wszystkich imprez świata najbardziej lubię ... końskie imprezy. W wolnym czasie trochę maluję i rysuję oczywiście konisie. 
Uwielbiam wszystkie zwierzęta, w szczególności jednak konie,dopiero teraz uczę się na nich jezdzić,rozumieć je,troszczyć się o nie .Są bardzo wdzięczne swym opiekunom.Wcześniej na pierwszym planie była rodzina,teraz....rodzina jest na swoim i są daleko więc -tęskniąc puszczam  wodze emocji rozpieszczając  swoje psy a myślami jestem w stadninie.Tak konie jak moje psiaki dają mi swoiste poczucie tego,czego brakuje w świecie: bezpieczeństwo i zaufanie.

To ciekawe spotkanie,pokazuje jak wielkie pokłady zainteresowań,ciepła i siły w nas drzemią.
Choć Pani Basia często jest poważna,zamyślona,mocno stąpa po ziemi i wbrew pozorom humor Jej naprawdę dopisuje.
Witamy Panią na blogu pasjonatek!


















środa, 22 stycznia 2014

Give of yourself more................

ANNA DALIA SŁOWIŃSKA 


miła,o ciepłym spojrzeniu,przyciągająca uśmiechem,dostępna dla każdego,pogodna,pełna życia i ochoty na nie.....dowód? Nawet kwiaty kwitną przy Niej z uśmiechem....bo kocha kwiaty. 
Oj mogłabym tak jeszcze i jeszcze!A teraz w oficjalnym tonie:
Mieszkanka Piły, autorka kilku opowiadań i pięciu powieści psychologiczno - obyczajowych: „Szansa na szczęście”, „Co ja tu robię?” , „Życie jak obsesje"  „Samotność w pułapce"oraz"Przemaluj ten obraz".
Życie, jej zdaniem to wytyczony cel, którym się podąża, najczęściej pokonując kręte ścieżki i wciąż pod górę. Najważniejsze, mówi Pani Ania ,to uchwycić chwilę, nim wiatr osuszy kroplę wody na skale czy źdźble trawy, a która jest życiodajną siłą i gdzie tylko chwile słabości... drżą jak ta kropla.
Patrząc przez pryzmat radości w słowie pisanym, daję ją innym… To wielkie szczęście podzielić się z drugim człowiekiem swoimi refleksjami – mówi  i....... pisze w każdej wolnej chwili.
Czy to wszystko? Ależ skąd!

Jest od kilku lat na emeryturze : zabiegana, zaczytana, roztańczona i co by tam jeszcze, cokolwiek to nie znaczy.  Otworzyła się i wyszła do ludzi :
Uniwersytet Trzeciego Wieku
Centrum Aktywizacji Ludzi Starszych
Klub Seniora
Związki emeryckie
dzieli się tam swoimi pasjami.
Aktywność pełni w Jej życiu kluczową rolę i buduje ,jak sama to określiła'dobrostan psychiczny'.Pani Ania ma wiele pasji,pisze książki-ma w swoim dorobku już pięć.Kocha taniec i teatr.Należy do zespołu tanecznego SENIORITY,gra w amatorskim teatrze APART.
Jest aktywna na wskroś,to Ją napędza,nadaje cel,urozmaica życie-to całe życie Pani Ani.
Udokumentujmy to zdjęciami,podziękujmy komentarzami.











niedziela, 19 stycznia 2014

Do you have any hobbies?YES!


Następna miła osóbka chce podzielić się z Wami swoją pasją.Jest młoda,ciekawa świata,z pomysłami,dlaczego nie?!
Oto co o sobie pisze:

Wtam wszystkich, jestem Gina i jestem Włoszką.  Mam 38 lat i można powiedzieć, że jestem pasjonatem sztuki! Gdy byłam  mała   lubiłam  rysować i malować farbami. Stopniowo nauczyam się nowych technik, które doprowadziły mnie do mojego hobby  i pracy,w którą wkładam serce.
Dzisiaj już jestem zadowolona z siebie,i z  prac,które tworzę też  na zamówienie.
  Moim największym marzeniem jest  otworzyenie sklepu z moimi  własnymi pracami, z wieloma  drobiazgami! Mam nadzieję, że będą na tyle funkcjonalne,że będzie można z nich korzystać! Kocham  dekorowanie i tworzenie,oto  niektóre z moich prac.
 Mam też stronę facebook, gdzie można znaleźć dużo więcej... zapraszam 

Mi chiamo Gina,ho 38 anni e si può dire che da sempre sono appassionata all'arte! Fin da piccola ho amato disegnare e colorare,pian piano ho appreso nuove tecniche che mi hanno portato a far diventare il mio hobby un mestiere. Oggi,sono contenta delle richieste di lavori che ho. Il mio sogno più grande è quello di aprire un negozio tutto mio ,con tante cose artigianali! Spero vi piacciano!
Amo decorare e creare  e questi sono alcuni dei miei lavori. Ho anche una pagina facebook dove potrete trovare tanto altro...vi aspetto










czwartek, 16 stycznia 2014

Pieskie czy psie życie???

Jednym tchem przeczytałam artykuł o schroniskach dla zwierząt...MASAKRA!!!
Co czwarte zwierzę w schronisku umiera.Koty dwa razy częściej niż psy.
Zwierzęta są odławiane i chwytane za gminne pieniądze,przez hycli,którzy otrzymują od 100 zł do nawet kilku tysięcy za złapanego psa.Gminy nie sprawdzają,co się potem ze zwierzętami dzieje.
61%samorządów nie stawia hyclom ani schroniskom w umowach żadnych wymagań.
Nikt nie kontroluje czy zwierzęta umieszczane są w schroniskach,jakie mają warunki...za to wiadomo,że pieniądze za złapaną sztukę wypłacane są jednorazowo przez gminę,więc opłaca się je szybko uśmiercić,jeśli nie ma szans na adopcję.To nielegalne ale nie ma jak skontrolować,czy wpis weterynarza ,że zwierzę było chore lub agresywne,odpowiada prawdzie.
86% sprawdzonych schronisk,przytulisk i 'hoteli'dla zwierząt nie zapewniało im właściwych warunków z powodu przepełnienia.Po grudniowych,rodzinnych,pięknych świętach,ci sami cudowni ludzie oddali do schronisk sporo nietrafionych prezentów w postaci piesków i kotków,informowało nas Radio RMF FM.
Co się stało z wartościami?Czy tylko nasze ego musi być połechtane?Czy pieniądze muszą rządzić naszym życiem?Co się stało z miłością do innych w tym zwierząt?Przecież są naszymi przyjaciółmi,przecież oddały by za nas życie! Świata nie da się zresocjalizować ludzi tak.W czym problem?Ja wiem ale może podzielicie się swoimi przemyśleniami...........
To mój Biszkopt,uratowany pięć miesięcy temu,chorego,z gorączką wyleczyliśmy i zaadoptowaliśmy na domownika.Z chudzielca zrobił się wypasiony,z 'agresywnego',wesoły i wierny,chętny do zabawy i spacerów.Wiem,to nie miejsce ale wybaczcie to było silniejsze i spontaniczne.







środa, 15 stycznia 2014

Beautiful, modest and talented.....

Przedstawiam następną osobę godną uwagi,tym razem spoza granic kraju,choć internet to globalna wioska,więc jest mi też bliska,to  Nikolina Ivanova ,zobaczcie jak wiele mówi o sobie...................

 " Urodziłam się w bułgarskiej wiosce . Od 6 lat mieszkam i pracuję w Grecji . Mam 7 letnią córkę  Steliâ. Mój mąż jest Grekiem i ma 3 dzieci. Razem jesteśmy jedną wielką rodziną doliczając psy i kotki.
Zawsze byłam duszą artystyczną . Nie znoszę przemocy i zniewag . Chciałabym aby każdy człowiek odnalazł się w tym co kocha . Szanuję opinie ludzi ale doceniam też swoje pomysły . Chciałam odnaleźć się w tym co lubię. Cztery lata temu 'przygotowałam' przedszkole dla mojej córki,takie tam drobiazgi,dekoracje malowane . Mój mąż zauważył to i zwrócił  uwagę że mam' talencik' .
Zaczęłam więc szukać ludzi, którzy tak jak ja  mają takie same zainteresowania . Tutaj ,w internecie zobaczyłam decoupage -art , który wpadł mi w oko i zawładnął sercem od razu .
 To było prawie 2 lata temu . Po prostu zakochałam się w tym. Moje ręce aż drżą w oczekiwaniu na rozpoczęcie czegoś nowego . Od tego czasu zebrałam sporo materiałów, nie wyrzucam niczego,wyobrażam sobie coś i tworzę. Tak zaczęłam ....  Jestem bardzo zadowolona , że coś ,co"stworzę" znajduje nabywcę . To niezwykłe uczucie widząc że  moimi rękami, moimi własnymi rękami zrobione rzeczy cieszą też innych. . Tak piękne hobby zamieniło się w pracę dla mnie. Mam wiele pomysłów , tak bardzo wiele, że chcę je ciągle realizować .
 Ale  moim największym marzeniem jest to by pracując  uczyć innych , aby docenili 'sztukę',swoją sztukę i stworzyli najlepsze z własnych kreacji . Oczywiście to w sferze marzeń.
Ponieważ robię decoupage ,robię też farby , nauczyłam się doceniać to co, się robi własnoręcznie . To jakaś baśń chyba .
 Dało mi to pieniądze na rozwój , ale najważniejsze pokazało mój charakter,moje wnętrze.Niezwykle doceniam każdego,kto w tym obszarze się  rozwija . Teraz zdecydowałem się rozpocząć produkcje biżuterii.  Prawie rok myślałam o tym, mam nadzieję, że szybko podzielę się  zdjęciami. Mam też kilka projektów dekoracji ścian ,uwielbiam stary, ciepły styl,nie nowoczesny.Lubię słodkie kuchnie z wonią róż, drzewa , ciepły pokój dzienny z kominkiem i kotami . Życie jest jak słońce i róże. Chciałabym , aby czytelnicy mieli wiarę we własne siły ,by nie pozwolili swoim marzeniom odejść . Wystarczy być dobrej myśli , mieć przyjaciół,działać....co człowiek sieje to żąć będzie....Bóg wie czego nam trzeba...."

Tyle po polsku,mam nadzieję,że sprostałam zadaniu,teraz wersja bułgarska dla jej znajomych,pozdrawiamy cieplutko Nikolina Ivanova  i czekamy na następne prace!!!!

Аз се казвам Николина Минева Иванова и съм на 41 години. Родена съм в България в едно малко село в равнината. От 6 години живея в Гърция и работя тук. Имам дъщеря на 7 години, Стелия. Съпругът ми е грък и има 3 деца. Така заедно ставаме едно голямо семейство + кучетата и котето . Винаги съм била артистична душа. Никак не понасям лъжата и съм изключително толерантна. Не понасям насилието и обидите. Много бих искала всеки човек да намери своето Аз и да го цени. Уважавам мнението на хората и ценя идеите им. За мен е голяма радост да виждам хора, които искат да се научат и успяват в това, което правят. Тук в Гърция живея без компания на жени. Много грижи с децата, работа в заведението на мъжа ми и така минават дните ми. Исках да намеря себе си в този край и прекарвах много време в интернет. Преди 4 години подготвях една детска стая за дъщеря ми и я боядисах цялата и изрисувах. Мъжът ми я видя и насочи вниманието ми към рисуването. Така започнах да се ровя из интернет и да търся хора, които са като мен и имат такива интереси. И ето, че се запознах с Декупажа- едно изкуство, което ме грабна от пръв поглед. Това преди почти 2 години. Просто се влюбих. Ръцете ми трепереха в очакване да започна нещо да правя, да декорирам. От тогава събирам всякакви материали, не изхвърлям нищо, всеки предмет го виждам различен и нов. Така започнах. Намерих себе си в това и ден, в който не създавам нещо, за мен е празен. Много ме радва, когато декорирам нещо и после си го купи някой човек и виждам блясъка в очите му. Това е едно изключително чуство, някой да оцени работата, която правя със собствените ми ръце. Така едно красиво хоби се превърна в работа за мен. Имам тилкова много идеи, толкова много, които искам да осъществя. Но, може би най-голямата ми мечта, е да имам свое ателие и да работя само това, да науча и други да ценят изкуството и да намират доброто от собствените си творения. Разбира се, до тогава има още много време и много, много да уча.  От както правя декупаж и рисувам, се научих да ценя повече ръчно изработените неща . В тях има някакво вълшебство, как някой човек е седнал, е отделил от съня си, от времето си, за да твори, за да създаде. И да правиш това не само, че ще ти донесе пари, а защото това си ти, това е твоята същност, това, без което не можеш. Изключително ценя всеки творец, без значение в коя област се развива. Сега съм решила да започна да правя бижута. Почти година го обмислям и се надявам скоро да споделя и снимки. Имам и няколко проекта за декорации върху стена, но това иаска доста време. Но всичко едно по едно. Обичам да правя нещата сама. В къщи боядисвам сама, лепя тапети сама, декора трябва да е от мен изцяло. Харесвам топлите домове, не много модерните и студени стилове. Харесвам сладка кухня с много рози и дърво, топъл хол с камина и котка. Изобщо живота да е слънце и рози. А ако нямаше и завист, всичко щеше да е супер. Забелязала съм, че хората много си завиждат и това ме огорчава. Завиждат тези, които не са ти близки и тези,които са ти близки. Това е излишно. Нека всеки прави това, което умее най-добре и да дава път на другия. Моето няма да избяга. Вярвам в Божията намеса и защита. Като цяло се определям като щастлив човек- имам мъж , който ме разбира и насърчава. Имаме прекрасни деца.. В живота си има закон- каквото посееш, това ще пожънеш !  Желая много , много успех на всички приятели . А , когато имам и своето ателие, тогава ще кажа успях.


Желаем много успехи и същите приятели, ние вече те обичам