środa, 29 lipca 2015

Bracelets......I have a good time.

Brak słońca to wena twórcza ;)
W zasadzie nie przepadałam za bransoletkami ze względu na wiek czyli już inny wygląd dłoni.
No i pewnie by mi tak zostało,gdybym nie machnęła na to ręką.
Cóż młodym może być każdy,"starym"już nie.I to jest to,co mnie napędza,mogę -nie muszę, więc
bawię się ,nawlekam,przewlekam,łączę,kleję,doczepiam...i coś z tego wyszło.
Jak Wam się podobają nowe wzory?
Niestety nie wszystkim zdążyłam zrobić zdjęcia...sprzedane.
I oby tak dalej-zapraszam;)















czwartek, 23 lipca 2015

Neighbor....

Często mijamy naszych sąsiadów i nic o nich nie wiemy,sorry  znamy tylko jakieś ploteczki .
A tak naprawdę obok nas mieszka złota rączka, albo życzliwy starszy pan,może romantyczna dusza,
może wybitny talent,skarbnica wiedzy i doświadczenia.
A może ktoś,kto chce się z nami podzielić uśmiechem i dobrą małą kawą?
Jedną z takich przemiłych i zawsze uśmiechniętych sąsiadek jest Pani Tereska lat 82.
Poznanianka ze szlaku bursztynowego,z utraconym tytułem von...
Z zawodu księgowa o szerokim hobby i wielu zainteresowaniach.
Matka pięciu synów,silna kobieta i zarazem słaba płeć.
Tańczy,czyta,rozwiązuje krzyżówki,haftuje,szyje,szydełkuje,gotuje  i piecze,uwielbia i pamięta z domu rodzinnego przyjęcia:lakierki,smokingi,suknie balowe.....
Mówi,że doba jest dla niej łaskawa bo długa.Nie chodzi na pogaduchy,woli zająć się czymś co usprawnia ją intelektualnie i duchowo.
Bardzo pogodna osoba,nie opowiada o problemach i nie chce o nich słuchać.
I choć w wieku 77 lat złamała 3 kręgi i rękę,która zle się zrosła,nie jest to dla niej wymówką ani problemem.
Mówi,że jest bardzo sprawna jak na swój wiek ,co osobiście potwierdzam.
Zamieściłam tu tylko parę jej dzieł i piękny uśmiech i życzę dalszych tak radosnych dni i spokoju ducha.
Czekamy na dalsze prace Pani Tereskoi pozdrawiamy.















poniedziałek, 13 lipca 2015

Z pasją a jakże !!

Lubicie chodzić do kawiarni? A do cukierni? A może połaczymy gusta i dodamy co nieco.
Rozmawiałam z Panią Kasią ciekawa,jak to kobieta, skąd pomysł na MASZKIETY.
.....i tu zaczyna się historia.
 Zachorowała,straciła pracę,walczyła o życie przez cztery miesiące.
A miała dla kogo,jest mamą czwórki dzieci.Przez sześć miesiecy w domu ....stała sie osobą niepełnosprawną.Mogło by się wydawać koniec, świat się zawalił..i w pewnym sensie mogło tak być.
Kasia jednak zmieniła podejście do życia,zmieniła nastawienie,chciała mieć coś swojego,
coś co zrobi wg siebie  i dla siebie a zarazem innych,bo na jej drodze stanęli wspaniali ludzie,którzy doradzili,podpowiedzieli,poprowadzili za przysłowiową rączkę by pomóc też innym chcącym działać i potrzebującym.
To długa historia,ciekawa zapewniam,można o niej usłyszeć osobiście przy kawce i dobrych wypiekach nie tylko na twarzy.
Razem z grupą pasjonatów stworzyli wspaniały zespół , w ramach projektu SWR-spóldzielni socjalnej.
I nie są to osoby samotne,bez obowiązków,mają też małe dzieci i rodziny.
Można? Można !
Przedstawiam więc: Pani Ela, Asia, Kamil,Bożenka i Ania.
Co mnie osobiście tam ciągnie? W Maszkietach nie ma klientów ,są GOŚCIE.
Nie pieniądz ale czas i atmosfera jest ważna.Tam każdy czuje się jak u dobrych znajomych.
Jest pyszna kawa i ciacha,torty,babeczki,bezy,mufinki,tarty,jagodzianki,serniczki,czekoladowe cudeńka,
codziennie coś innego.Można tez sobie dzień wcześniej złożyć zamówienie.Można skosztować pierogów,szpinakowych i marchewkowych specjałów,nie wspomnę o autentycznej lemoniadzie.
Nie mogę więcej pisać,nie jestem w stanie zapamiętać,pokosztować,zapraszam więc bo warto.
Może byc imprezka,może też catering,może być torcik na rocznicę,można też w spokoju poczytać książke czy spotkać się z przyjaciólką a dziecko-zajmie się sobą w kąciku z zabawkami i kolorowankami.
Jakby tego było mało organizowane są spotkania historyczne-i maja już swoich stałych bywalców.
Wieczorki śpiewające z lokalnymi artystami:
-Sabina Mańkowska wybitny głos operowy,
Ania Tchórzewska-artystka śpiewajaca w zespole śląsk.
Będą Banki Czasu-wymiana umiejętności i integracji mieszkańców.
Będą też warsztaty robienia na drutach, tworzenia biżuterii czy wizerunku....
To zapewne nie wszystko,pomysłów jest mnóstwo i oby starczyło na wszystko czasu !
A ja,.....podziwiam pomyśł,chęci i zaangażowanie,oby jak najwięcej osób sięgało po realizację swoich pomysłów i marzeń.




















ZAPRASZAMY a jest na co.....



środa, 8 lipca 2015

Wyprawa w ciszę.

Bez okazji i z okazji ,wybraliśmy się rodziną(czyli mąż ,ja i pies) na kraniec Polski.
Zakątek tak spokojny,cichy,rozległy i czysty że trudno mi było w to uwierzyć.
Czerniawa Zdrój,niegdyś tętniąca życiem,pełna kuracjuszy i młodzieży teraz jako dzielnica Świeradowa,i odcięta od funduszy daje sobie radę dzięki wspaniałym ludziom,krajobrazom,granicy na wyciągnięcie ręki i pensonatom z "olkiem"(all inclusive).
Będąc w jednym z nich spotkałam przemiłą Panią Małgosię,która swój dom oddała-tak mogę powiedzieć gościom.Wszyscy czują się u niej wyjątkowo,ona sama- 50+ emanuje energią,pomysłami,chęcią do życia i działania,otwarta na nowe poglądy i sytuacje.
Jako amazonka kocha życie,jest w ciągłym ruchu,uwielbia zwierzęta i u niej właśnie mój Biszkopt poczuł się od razu swobodnie.
Zakochałam się w tym zakątku,jeśli ktoś chętny na długie spacery i łazikowanie szlakami to nie Świeradów ale Czerniawę polecam.
A tu link na stronę  
http://www.podbukiem.wswieradowie.pl/2153,start.html




 Pensjonat "POD BUKIEM"












Miejscowość Czerniawa powstała w pierwszej połowie XVII wieku. Znajdowała się tutaj huta szkła, a w 1783 roku odkryto źródło mineralne ‘Wiktoria”. W 1785 roku w kopalni Schaffgotschów rozpoczęto eksploatację kobaltu.  Dopiero na początku XIX wieku były zakładane zakłady lecznicze. Na ich potrzeby w 1816 roku ujęto wypływy wód, a dziesięć lat później sprowadzono wanny kąpielowe. W 1860 roku zakończono budowę domu zdrojowego, który w 1910 zastąpiono nowym, który istnieje po dziś dzień. W 1976 roku powstał tu ośrodek, który zajmował się tematem odporności dzieci przy chorobach układu oddechowego. Czerniawa- Zdrój została połączonoa w 1973 roku ze Świeradowem i leży od niego w odległości dwóch kilometrów.  Do roku 1973 Czerniawa-Zdrój funkcjonowała jako samodzielne uzdrowisko. W Uzdrowisku Czerniawa-Zdrój leczy się między innymi schorzenia dróg oddechowych i astmę.