Niby luty a wiosna.
I chociaż cieplej ,to jednak miło się wbić w ciepłe skarpety.
Powodu i sytuacji nawet nie trzeba szukać.
Wzory???.....ile nas, tyle pomysłów.Włóczka? każda dobra.Wystarczą więc chęci ,
a właściwie czas by po całym dniu się odstresować siedząc w wygodnym fotelu.
No właśnie...dlaczego robienie na drutach kojarzy mi się tylko z fotelem?
Dlaczego wieczorem?Czy inna pora jest zła?nieodpowiednia?
Coś w tym jest.....,a jakie są Wasze odczucia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz