Pytałyście na priv jakich kosmetyków używam i dlaczego. Normalna 'babska'ciekawość,którą zamierzam zaspokoić. Rozumiemy się, bo sama poszukiwałam tych działających.Nie było problemów gdy byłam młoda,cokolwiek było właściwe -tak mi się wydawało i niesłusznie.Inwestycja w siebie opłaca się.
Obecnie przez bombardowanie nas reklamami ,możemy nabawić się kompleksów,gdy 30latki opowiadają o spektakularnym działaniu kremu 50+.Patrzymy wtedy na reklamę,potem na swoje oblicze i albo mamy doła albo umawiamy się z kosmetyczką zapominając o jednym..Geny to raz,kremy dwa,systematyczność trzy.
Pomińmy geny i skoncentrujmy się na kosmetykach.Szczerze te z aptek czy drogerii jakoś nigdy mnie nie kręciły, nie odpowiadały,szukałam coś innego z katalogów.W tej dziedzinie sprawdziłam wiele:Avon,Oriflame,Cristian Lay,Mary Kay,Marizy nie ruszałam,Paese-Alkemika,TianDe,Vianesse i jeszcze wielu po drodze.........zależało mi :na sprzedaży bezpośredniej by kupując być zadowoloną z rabatu i usatysfakcjonowaną zawartościa za rozsądną cenę.Zaangażowane więc wtedy było 'całe ciało',czyli od włosów po paznokcie.Na efekty nie musiałam długo czekać gdy znalazłam to,co używam do dziś:
KOSMETYKI TLENOWE,jak narazie jedyna firma sprzedaży bezpośredniej i nie tylko,jedyna na świecie.
Z ręką na sercu mogę polecić;farby,kremy,balsamy,kolorówkę,preparaty specjalne i Novaftem czyli 30% żel tlenowy.Przedstawiam kilka zdjęć produktów i oczywiście moje,ha ha a jakże. Każdy ,kto mnie zna osobiście wie,że nie ściemniam ,kosmetyczki bardzo dobrze wypowiadają się na temat kondycji mojej skóry,a włosy....widzicie same,nie zniszczone rosną jak na drożdżach.Czy muszę jeszcze coś dodawać?Tak muszę,to efekt systematycznego już używania-inwestowania w siebie- paru lat,na tych farbach też zapuszczałam włosy.Warto?Myślę,że bardzo i polecam tym młodszym i ciut dojrzalszym.Nie dajmy się zaszufladkować!Odejdzmy od stereotypów i przerabiając rządek wklepujmy konkretny krem,balsam,puder,wytuszujmy oko,otulmy się mgiełką ulubionego zapachu,cieszmy się'burzą'włosów...w końcu przy pracy też warto czuć się spełnioną kobietą!