Radość i energia mnie rozrywają,zarażam.Pomysły kłębią się niemożebnie,jak je wszystkie(ha ha)zrealizować?Szukam inspiracji do nowej pracy a jestem po lekturce i wycieczce ....do schroniska.A było tak....mąż odwiedził przez przypadek ten zakątek porzuconych piesków i zabrał mnie tam.Bałam się,kocham zwierzęta,psy szczególnie,choć kot był moim marzeniem także i nie wynika to z wieku ,o nie!
Po wejściu za prowadził mnie pod klatkę ze smutnym mezaliansem.To biszkopcik labrador z głową po ,właśnie skoku w bok.Wszystkie psy ujadały,skakały,szalały.Ten stał i łasił się do ręki przez kraty.Wtulał się ,jakby prosił 'zabierz mnie stąd'.Koniec!!!,po szczepieniach i innej biurokracji ma być,będzie nasz!O ile właściciel się nie zjawi.Był podrzucony,widać,że bardzo tęskni,wyjeżdżałam ze złamanym sercem,jak mam teraz zasnąć?.
Wracając,rozmawialiśmy tylko o nim,wypiliśmy kawkę na świeżym powietrzu i rozmawialiśmy jak urządzimy mu dom,potem zagłębiłam się w DF i wpadł mi w oko krótki felieton o 'psach na wakacjach'czyli tych nie porzuconych a zostawionych za tzw.opłatą pod opieką.Jak zwał tak zwał.
Był więc pokój z klatkami dla zwierzątek w pokoju 4 x 4.Był barak za 50zł od dużych i mniej od małych-masakra -przechowalnia z panami o dziwnym wyglądzie i akcesoriach .Była stodoła-razem z końmi?dlaczego w stodole?Był hotel domowy z żarełkiem gotowanym lub na puszce jak kto lubi,za 40zł i pokój z kolorowymi ścianami i osobnym ogródkiem.Był też hotel luksusowy,szmaragdowy trawnik,sala gimnastyczna z bieżnią dla pupilków i placem zabaw z oponami i treserem za bagatela 120zł standard i 250zł apartament.Łóżko z miękkim materacem,lampy z barwionego szkła..Ałłła....
Tu mi się humor poprawił,aczkolwiek skoro biorę psa to...no właśnie, to co dalej.Dwie skrajności i zamiast osób piszę o pieskach.A miało być tak sielsko i anielsko.Nie zrobiłam zdjęcia,nie chcę w klatce.
Pomóżcie wymyślić imię ,mam nadzieję,że nikt się po niego nie zgłosi i że będzie u pańci i pana szczęśliwy.
Jak tylko będzie można go zabrać pokażę go .Przepraszam,że nietypowo ale to wyjątkowa sytuacja.
A tymczasem miało być perełkowo i kosmetykowo ale wolę tak i życzę samych miłych refleksji .
Pozdrawiam wszystkich wytrwałych cieplutko.
ha...i jeszcze jedna zachorowała na przytulaska...przyjaciela...ja mam pięć yorków i jest super...a perełkowo...kosmetykowo może być w kolejnym poście...
OdpowiedzUsuńDziękuje za wyrozumiałość ;)
UsuńPrześliczne zdjęcia ! ;)
OdpowiedzUsuńCo do pieska to jestem na tak ;) Kotom stanowczo mówie nie ! ;) No chyba, że mamy więcej nie przyjechaĆ ;D Buziaczki ;*****
ja też marzę o piesku dla moich dzieciaków...a labrador albo golden retriver to rasy idealne pod mojego autystycznego Piotrka...ale najpierw musielibyśmy mieć dom..a co do Twoich skrupułów odnośnie tematu, to kto powiedział, że ten o pupilu jest niewłaściwy???Potraktuj to jako jeszcze jedną z możliwych pasji, jaką można odkryć po 50 ;-)
OdpowiedzUsuńprzeciez to piekne mieć psa:) a piekniejsze jest to ze się tego psa ratuje! to ważniejsze.
OdpowiedzUsuń:)
Dzięki Emi to nie my lecz on nas wybrał .....nie mogę sie doczekać .
UsuńJa mam tylko 2 KOCURKI , 1 KOTECZKA (1nam zaginęła..) i 1 YORKA....
OdpowiedzUsuńI Naprawdę Warto POKOCHAĆ - KOTKI...
Nikt mi nie wmówi ,że Psy są wierniejsze....
Kotki są Najukochańsze i Najczyściejsze ze wszystkich Milusińskich Domowych....
Jak Możesz to Adoptuj parkę: Psa i Kotka....
Bardzo chętnie,mieliśmy mieć kotka ,uwielbiam je ale moja synowa ma alergie,choć bardzo lubi koty.Został więc piesek i bardzo się cieszymy z tego wyboru.Pozdrawiam miłego anonima
Usuń