Powrót znad morza.
Muszle, kamyki, szkiełka, kawałki czegoś tam.
Jesień sprzyja tworzeniu.
Krótkie dni, szaro-buro za oknem... a może by tak coś zrobić, na prezent, dla siebie, by inspirować?!
Oceńcie same czy takie prace nie przywołują uśmiechu na twarze?
Nie pobudzają do wykrzesania z siebie chęci poszperania, połączenia, stworzenia czegoś swojego?
Nie sprawiają, że poczujemy się lepiej ?!