środa, 28 grudnia 2016

Druto-terapia ;)

Nie byłabym sobą gdybym nie sięgnęła po druty.
Kocham włóczki, szaleję na ich punkcie .
A że nie każdemu może się to podobać, to nie mój problem .
Nie lubię jesiennej i zimowej aury, za to z utęsknieniem czekam na długie wieczory by po pracy wyciszyć się w drucianym stylu.
Tym razem spódniczki i tuniki były moim natchnieniem .
Ciepłe, puszyste, pasujące do wszystkiego .
I jak tu się nie zakochać?













4 komentarze:

  1. Też kocham i też coś dłubię i uspokajam się przy tym i..... bez wełenki nie żyje haha

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta spódnica z kwadratów na szydełku mnie urzekła ,po prostu zakochałam się w niej .Jutro biorę szydełko i zrobię takie cudo ! A przynajmniej mam taką nadzieję !Więcej takich pomysłów Pani Julito proszę i pozdrawiam Kasia S.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze mnie pociągał włóczkowy styl, niestety tylko coś tam dziergam na swoje potrzeby i nie jest to takie śliczne ale popatrzeć zawsze miło.Alicja K.

    OdpowiedzUsuń