Dekorujemy? Wracamy do czasów szkolnych? A może razem z dziećmi, wnukami, czy tez sami kształcimy się manualnie?
Wyobraźnia nie ma granic. Za to nasz portfel ma ograniczenia.
Warto czasami sięgnąć do natury i zrobić coś samemu . Satysfakcja to spędzony mile czas z naszymi pociechami (często z premedytacją) by odciągnąć od telewizora czy komputera lub z radości tworzenia.
A jak sobie niektórzy radzą w tej kwestii?
Przyznam,że całkiem nieźle, więc sama też podzieliłam się pasją tworzenia z grupą zawsze chętnych maluszków i starszej młodzieży.